• slajd5.png
  • slajd6.jpg
  • slajd7.jpg

Dom Sztuki

Pożegnanie

WOJCIECH PSZONIAK (1942-2020)

Ta wiadomość spadła dziś na wszystkich miłośników teatru i filmu jak grom z jasnego nieba.
Nad ranem, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł w Warszawie, w wieku 78 lat, jeden z największych polskich aktorów Wojciech Pszoniak. Jego sława przekroczyła granice kraju, gdyż od lat 80. XX w. występował też na scenach i w filmach francuskich.

Urodził się w 1942 r. we Lwowie. Początkowo wydawało się, że zostanie muzykiem:
w szkole podstawowej grał w orkiestrze wojskowej, potem uczył się gry na oboju w średniej szkole muzycznej w Bytomiu. Zwyciężyło jednak aktorstwo: na długo przed ukończeniem, w 1968 roku, Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, grał w teatrze amatorskim, potem studenckim, udzielał się w kabaretach, a jeden z nich („Czerwona Żyrafa”) sam założył. Na studiach był współzałożycielem sławnego krakowskiego Teatru STU.

 

Na zawodowej scenie Wojciech Pszoniak zadebiutował rolą Parobka w „Klątwie” Stanisława Wyspiańskiego, w reżyserii Konrada Swinarskiego, na scenie Starego Teatru w Krakowie. Stworzył na niej szereg wybitnych kreacji, podobnie jak później w Teatrze Narodowym i Teatrze Powszechnym w Warszawie. Wykładał w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.
Na ekranie kinowym zadebiutował dokładnie pół wieku temu epizodem w dramacie okupacyjnym Zbigniewa Chmielewskiego „Twarz anioła”.
Największe role filmowe zagrał u Andrzeja Wajdy, m.in. podwójną – Dziennikarza  i Stańczyka – w „Weselu”, Robespierre’a w „Dantonie”, tytułową w „Korczaku”, a przede wszystkim Moryca Welta w „Ziemi obiecanej”. Ta ostatnia, brawurowa, była rolą jego życia.
Znakomite owoce przyniosła też jednak współpraca Wojciecha Pszoniaka z innymi reżyserami filmowymi: Jerzym Kawalerowiczem (w „Austerii”), Antonim Krauze (w „Czarnym czwartku”, gdzie przekonująco wcielił się we Władysława Gomułkę),  Januszem Majewskim (np. w „Małej maturze 1947” i filmie „Excentrycy czyli  po słonecznej stronie ulicy”) czy Volkerem Schloendorffem w głośnym, nagrodzonym Oscarem i Złotą Palmą w Cannes „Blaszanym bębenku”.

Za swoją twórczość Wojciech Pszoniak otrzymał, zarówno w kraju, jak i zagranicą, wiele nagród i odznaczeń państwowych. Spośród tych ostatnich wymieńmy Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2011) oraz Order Sztuki i Literatury przyznany przez Ministra Kultury Francji.

Wielki artysta, którego dziś żegnamy, pięknie zapisał się też w historii Domu Sztuki SMB „Jary”. W mieszczącym się tu Teatrze Za Dalekim, dwukrotnie – w roku 2005 i 2016 – wystąpił w kapitalnym monodramie Jeana-Pierre’a Dopagne’a „Belfer”, w reżyserii Michała Kwiecińskiego. W obu przypadkach solowy popis aktora odnosił ten sam skutek: publiczność zrywała się z miejsc i długo biła brawo ile sił w dłoniach. Prywatnie zaś Pan Wojciech urzekał ją – i całą załogę Domu Sztuki – swoją delikatnością, kulturą, poczuciem humoru.

Żegnaj Mistrzu!
Dyrektor i Pracownicy
Domu Sztuki